2 - Początki
Cześć kochane !
Na wstępie chciałabym wam bardzo podziękować za wszystkie miłe komentarze , których uzbierało się trochę pod moim ostatnim , no - pierwszym postem. Cieszę się , że zostałam tak miło odebrana. W tym poście chciałabym was zapoznać z moim planem działania , który postanowiłam wcielić dzisiaj w życie. A może raczej - od dzisiaj.

Postanowiłam , że zacznę od czegoś w rodzaju 1600kcal dziennie , co o tym myślicie ?
Najniżej jak już - to kiedy zrzucę z 5 wymarzonych pierwszych kilogramów - zejdę do limitu 1200kcal. To chyba dość rozsądne rozwiązanie.
Aktualnie jem około 2000 kcal dziennie albo i więcej , więc sama zmiana na 1600 będzie dla mnie ogromnym wyzwaniem. Jestem też ciekawa jakie wy macie limity.:)) wiec koniecznie podzielcie sie tym w komentarzu pod spodem.
Dobrym motywem do działania jest to, że pochwalę się - dostałam sie do II LO w Szczecinie do klasy matematyczno-chemicznej.
Nowy start , nowi ludzie , nowi mieszkanie i nowe wszystko czyli NOWA JA. Jest to jeden z moich planów na wakacje - zmienić się tak by móc już nie patrzeć w przeszłość tylko żyć tak jak ja bym chciała żyć.
Także na start - 1600kalorii !
BILANS nr 1 z dnia dzisiejszego : - kanapka z pieczywa razowego z plasterkiem drobiu, plastrem serka i ogórkiem ( około 170kcal ) , shake melonowy w galerii ( mleko, jogurt owoce - ok. 350kcal) ,
miska zupy z warzywami ( ok. 200kcal ) , truskawki ( na oko z 200-300kcal bo je uwielbiam!) .
Nie wiem , co zjem na kolację, więc później pewnie zrobię jakiś update i dodam do bilansu to , co zjadłam. Ogólnie chciałam jeść tylko do godziny 18 , ale nie oszukujmy w wakacje będzie z tym ciężko bo uwielbiam robić sobie nocne maratony z anime - aktualnie oglądam po raz drugi Death Note jak ktoś jest ciekawy :)

Cieszę się , że w końcu mam jakieś wsparcie :))
Dzisiaj aktywność fizyczna - tylko ok. 5000kroków , bo byłam w Gorzowie i jestem padnięta.
Trzymajcie się kochane i powodzenia z dietkami ! :*
Buziaczki. :)
PS : może kiedy schudnę odważę się na jakiś lookbook :))
Jasne! To Twój blog także im bardziej go spersonalizujesz tym ciekawiej (przynajmniej ja tak sądzę). Trzymam kciuki za dietę :*
OdpowiedzUsuńSłońce, masz chyba najbardziej racjonalne limity z nas tu obecnych (jeżeli kogoś pominęłam, wybacz). To dobrze. :3
OdpowiedzUsuńTrzymaj się, Kochana!
Moge Cie zapewnić, że jedząc 1000 kcal bedziesz czuła się najedzona i nie wrócą kg. Wiem po sobie. Żołądek po jakimś czasie się skurczy i sama z siebie bedziesz rezygnować :)
OdpowiedzUsuńAle jeżeli sie boisz i nie chcesz ryzykować to pewnie. Na spokojnie :)
https://olimoth.blogspot.com/
Żeby poczuc sie jeszcze lepiej w swoim ciele. Diety nie sa na pierwszym miejscu. Poza tym jest to bardziej - zdrowe zycie. :) Chce odciac sie od kalorycznych slodyczy bo mam od nich skorne problemy. w zadnym przypadku glodowki.
OdpowiedzUsuń1600 kcal to dobry limit na początek, właśnie dlatego, że można go dowolnie zmniejszać, by waga wciąż spadała. Możesz pisać o czymkolwiek byś chciała, to Twoje małe miejsce i nic nie powinno Cię ograniczać.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się, Skarbie i powodzenia.
Limit ,który sobie obrałaś jest jak najbardziej okej i ja bym nie schodziła niżej, bo rozwalisz sobie metabolizm= wcale nie będziesz chudła szybciej (organizm 'zapamięta' chwile 'głodu', bo dla niego spadek z ponad 2 tys do ok 1200 to zagrożenie i będzie magazynował energię w postaci tłuszczyku).
OdpowiedzUsuńMusisz zmienić nawyki żywieniowe. Słowo 'dieta' podświadomie oznacza 'wyrzeczenia' a nie o to chodzi żeby się katować jedząc 3 główki sałaty dziennie ;)
Twój jadłospis wygląda dobrze (unikałabym jednak takich shakeów na mieście, bo na pewno są sztucznie dosładzane- rzadko robi się je z prawdziwych owoców a z takich kupnych przecierów gdzie jest masa cukry jako konserwant i polepszacz smaku).
Jeśli Ty kupujesz pieczywo to czytaj etykietę lub pytaj sprzedawcę o skład- muszą go mieć. Niestety chleb razowy często nawet nie leżał koło prawdziwego razowego ;/
Pozbądź się cukru ale nie unikaj tłuszczy! Tłuszcze są dobre, to cukier jest zły. Tak naprawdę za każdym razem czytaj etykiety! I nie daj się złapać na napisy 0% tłuszczu, bo w takich jogurtach jest masa cukru, który ma poprawić konsystencję i smak.
Pij dużo wody. Wody, nie herbaty, kawy itp.
Owoce okej ale nie w zbyt dużej ilości, bo zawierają cukry proste, które w nadmiarze są magazynowane ;/
Ćwicz! Organizm sam z siebie nie sięgnie po zapasy z tłuszczyku a weźmie je z mięśni, ponieważ tak jest łatwiej. Tłuszczu można pozbyć się jedynie ćwiczeniami. Inaczej będziesz chuda i obwisła i co najciekawsze ciągle będziesz miała na ciele tłuszcz.
To mniej więcej tyle z ważniejszych rzeczy, jeśli chciałabyś coś jeszcze wiedzieć pisz smiało ;)
Ojeju ! Dziekuje za tak dlugi i super pelen porad komantarz. Zamieszczę twoje porady w nastepnym poscie zeby reszta dziewczyn rowniez mogla skorzystac. Na pewno zastosuje je w swoim zyciu w najblizszym czasie zaczynajac od teraz. Buziaki i jeszcze raz dzieki ! Na pewno sie odezwe jak bede chciala sie kogos poradzic <3
UsuńMój limit to ok. 300 kcal, więc nie przeraź sie XD Gratuluję dostania się do szkoły ;) Ja na mat - chemie bym zginęła :P Na szczęście już przede mną ostatni rok szkoły - 4. technikum i adios! Jeśli chodzi o recenzje książek i kosmetyków, to jestem jak najbardziej za! ;) Powodzenia!
OdpowiedzUsuń___________
chcebycchuda98.blog.pl
Kochana, dobrze, że zaczynasz od racjonalnych limitów. No i gratuluję dostania się do tego liceum <3
OdpowiedzUsuńJeśli tylko chcesz zmienić bloga na bardziej prywatny, to super, będę czekać na te recenzje książek i kosmetyków ;)
Trzymaj się!